Zawsze COŚ
Ten dzień jest okropny. Od rana wszystko niby ok, zważyłam się - 67,2, czyli waga się rusza (woda, ale każdy spadek masy i tak cieszy oko). Potem w szkole miałam jakiś kryzys. Przez to, że jestem w gastronomiku mam lekcje, na których układa się jadłospisy i podczas takich dwóch lekcji dzisiaj myślałam tylko o tym, że chcę coś zjeść. Dużo. Zjadłam jabłko, ale i tak byłam poirytowana. Nadal jestem. Chcę już zobaczyć na wadze chociaż to 60 kg. Nie mogę znieść swojego odbicia w lustrze. Tych wszystkich fałd, wystających boczków, gigantycznej dupy i ud jak u słonicy. No po prostu nie mogę!
Jeszcze jak wracałam do mieszkania dowiedziałam się, że czeka na mnie jakieś awizo u babci, z tym, że w żadnym urzędzie ani banku ani w sumie innym miejscu nie figuruje ten adres. Jedyne co to z sądu i teraz boję się, że mój ojciec chce przestać płacić alimenty! A co ja wtedy zrobię? Teraz ledwo wiążę koniec z końcem :( Nawet jeśli przegra sprawę to mam przed sobą ileś tygodni stresu...
Jeszcze jak wracałam do mieszkania dowiedziałam się, że czeka na mnie jakieś awizo u babci, z tym, że w żadnym urzędzie ani banku ani w sumie innym miejscu nie figuruje ten adres. Jedyne co to z sądu i teraz boję się, że mój ojciec chce przestać płacić alimenty! A co ja wtedy zrobię? Teraz ledwo wiążę koniec z końcem :( Nawet jeśli przegra sprawę to mam przed sobą ileś tygodni stresu...
Na nic nie mam siły...
Bilans dodam wieczorem.
Bilans:
Dwie kawy z mlekiem 0,5% - 98
Serek wiejski lekki - 121
Jabłko x 2 - 176
Ciastko z jagodami - 106
Omlet z sosem pomidorowym i serem - 222
Razem: 725/750 kcal
To w sumie na tyle, oprócz posprzątania całego mieszania nic szczególnego dzisiaj nie zrobiłam więcej. Czekają mnie jeszcze ćwiczenia na pośladki i uda. Później przyjdzie mój chłopak, obejrzymy serial i do spania.
Trzymajcie się cieplutko chudzinki!
Bilans dodam wieczorem.
Bilans:
Dwie kawy z mlekiem 0,5% - 98
Serek wiejski lekki - 121
Jabłko x 2 - 176
Ciastko z jagodami - 106
Omlet z sosem pomidorowym i serem - 222
Razem: 725/750 kcal
To w sumie na tyle, oprócz posprzątania całego mieszania nic szczególnego dzisiaj nie zrobiłam więcej. Czekają mnie jeszcze ćwiczenia na pośladki i uda. Później przyjdzie mój chłopak, obejrzymy serial i do spania.
Trzymajcie się cieplutko chudzinki!


Komentarze
Prześlij komentarz