Waga idzie w dół! ^^

Hej motylki!
Jestem z siebie niesamowicie dumna, bo dałam dziś radę z bilansem, szkołą i pracą :)
Jednak potrzeba ważenia jest silniejsza ode mnie i dzisiaj waga pokazała mi 66,8 kg. Bardzo się z tego cieszę. Brzuch mi zmalał i ogólnie czuję się dużo lżej.
Trochę boję się jutra, bo muszę iść do szkoły, a po szkole do pracy na 12 godzin. Nie wiem czy dam radę fizycznie... Jednak 750 kcal to nie jest mój standard, a w piątki w pracy mam zapieprz - bieganie jest tam całkiem normalne :/ Pomyślałam, że może nie będę nic jeść przez cały dzień i przed pracą zjem coś większego. Myślicie, że to dobry pomysł? Jak sobie radzicie w takich sytuacjach?



Bilans na dziś:
Jajecznica - 157
Kawa z mlekiem 0,5% - 40
Energetyk bez cukru - 5
Batonik zbożowy bez cukru - 120
Makaron z mieszanką chińską i surimi - 177
Ciasteczko x 2 - 106
Jabłko - 62
Razem: 668/700


Trzymajcie się chudziutko :*


Komentarze

  1. Gratuluję trzymania się bilansu i spadku wagi! Co do pracy ja dla przykładu piję dwa soki - grejpfrutowy i jabłkowy 100% (jeden ma około 105kcal). Dostępne są w Żabce, akurat teraz jest promocja 2,49 za jeden. A później przed pracą ZAWSZE staram się zjeść coś, powiedzmy, "większego", żeby mieć siłę. Np. zupę pomidorową- kubek bądź dwa, który ma około 50 kcal.
    Przepis jest niesamowicie prosty: 4/5 marchewek (zależnie czy lubisz), dwie pietruszki, woda, przecier pomidorowy, sól, pieprz, natka pietruszki. Jeśli lubisz na ostro to polecam dodać pieprz chili cayne, paprykę ostrą i paprykę wędzoną. Bardzo rozgrzewająca.
    Trzymaj się i wpadnij do mnie! :)
    https://iamlivbility.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dzień (prawie) udany

Taki miły dzień :)